Sztuka operatorska - światło

Pierwszy element, na który warto zwrócić uwagę omawiając temat światła to tzw. temperatura barwowa. Według naukowej definicji "ciało doskonale czarne... bla, bla, bla... ogrzane do temperatury... bla, bla, bla... emituje... bla, bla, bla, bla, bla..." - generalnie chodzi o to, że w filmie i telewizji barwę światła określa się często w tzw. Kelwinach. Najczęściej możecie spotkać się z temperaturą barwową kupując film do aparatu fotograficznego lub pracując z kamerą wideo. Zwróćcie uwagę na schematyczne rysunki "żarówki" i "słoneczka", określenia: "indoor" i "outdoor" lub wręcz napisy: "3200K" i "5600K". Wszystko to dotyczy właśnie temperatury barwowej i sprowadza się do tego, że - najprościej mówiąc - standardowe, żarowe światło telewizyjne jest pomarańczowe (3200K), a światło słoneczne i światło lampy błyskowej: niebieskie (5600K). Kolorowe filmy do aparatów fotograficznych (oraz wszelkie taśmy filmowe) rozprowadzane są najczęściej w tych właśnie dwóch standardach. 3200K i 5600K są również fabrycznymi ustawieniami tzw. "balansu bieli" w kamerach wideo. Po co to wszystko? Po to, by uniknąć niepożądanych przebarwień na realizowanym materiale. Jeśli na przykład filmujemy w słonecznym plenerze kamerą ustawioną na 3200K ("żarówka" lub "indoor"), to cały materiał będzie obrzydliwie sino - niebieski. Odwrotnie: ustawienie 5600K ("słoneczko", "outdoor") przy żarowych reflektorach zabarwi film na pomarańczowo. W bardziej profesjonalnych kamerach wideo najpewniej jest "wystroić kamerę" przed rozpoczęciem zdjęć w nowych warunkach. Polega to na ręcznym ustawieniu ("zaprogramowaniu") standardu bieli przy konkretnym świetle. Z zewnątrz wygląda to mniej więcej tak, że jeden facet stoi przed obiektywem trzymając białą kartkę, a drugi celuje kamerą w tę kartkę starając się wypełnić nią (kartką) cały kadr i przełącza jakieś guziczki. Niestety opcja "strojenia" dostępna jest - jak wspomniałem wyżej - tylko w tych bardziej profesjonalnych kamerach. Pocieszający jest fakt, że dostępne obecnie programy edycyjne (nawet te najprostsze) dają możliwość skorygowania błędów ekspozycji, ale o istnieniu czegoś takiego, jak temperatura barwowa warto wiedzieć choćby po to, by oszczędzić sobie niepotrzebnej pracy.
Przy okazji ciekawostka: wiedza o temperaturze barwowej jest m.in. wykorzystywana przy tworzeniu bardzo kiedyś popularnego efektu "nocy w dzień" (zwanego też "nocą amerykańską"). Efekt ten polega na filmowaniu w plenerze (w dzień) przy temperaturze barwowej 5600K (lub więcej) taśmą dostosowaną do 3200K (lub kamerą wideo ustawioną na "żarówkę"). Jednocześnie przymykamy obiektyw o jedną lub dwie przesłony (można więcej, jeśli wola), w oknach widocznych w kadrze budynków zapalamy mocne, żarowe lampy, przejeżdżające przed kamerą samochody muszą mieć włączone światła, itp. W efekcie finalnym uzyskujemy bardzo realistyczne złudzenie nocy, choć zdjęcia realizowaliśmy w ciągu dnia - jest to, jak się łatwo domyślić bardzo praktyczne - choćby ze względu na uniknięcie konieczności trzymania aktorów i kosztownej ekipy filmowej na planie przez całą noc.


Przejdźmy teraz do oświetlenia planu. Na początek opiszę trzy podstawowe rodzaje światła (klasyfikacja wg ustawienia lamp względem oświetlanego obiektu): rysujące, wypełniające i kontrowe.

Światło rysujące
Główne, podstawowe światło, które - jak sama nazwa wskazuje - "rysuje" oświetlany obiekt w sposób zależny od wizji operatora obrazu. Oto przykłady uzyskiwania rozmaitych efektów za pomocą zmiany ustawienia światła rysującego:



 
















NASTĘPNA STRONA