Montaż Dalszy
montaż trudno jest zamykać jakimiś konkretnymi ramami nakazów i zakazów.
W dobie teledysków, dynamicznych reklam i najrozmaitszych filmowych eksperymentów
formalnych trudno jednoznacznie stwierdzić, że jakaś sklejka jest błędem,
a nie zabiegiem artystycznym. Dotyczy to oczywiście świadomego, profesjonalnego
montażu - błędy wynikające z niewiedzy można wyłapać bez trudu. Wszystko
zależy od umiejętności konsekwentnego prowadzenia montażu w jakiś konkretny
sposób, który jeśli nawet sam w sobie jest błędem - jako świadomy, utrzymany
w całej scenie zabieg może okazać się prawdziwą perłą, genialnym pomysłem.
Z początku jednak dobrze jest pamiętać o kilku podstawowych regułach:
- powyższa reguła nie jest wymagana np. przy scenach dialogowych, gdzie zmiany w kompozycji wynikające z umieszczenia rozmawiających ze sobą aktorów po dwóch różnych stronach kadru są wystarczające, by nie drażnić widza nieprzyjemnym "skokiem" obrazu.
W dialogach możemy
natomiast stosować gradacje planów wynikającą ze stopnia napięcia emocjonalnego
lub swoistej ważności wygłaszanych informacji. Wiadomo wtedy, że im mniej
ważny tekst - tym może być przedstawiony szerzej, a im np. emocje stają
się bardziej głębokie, osobiste - tym wybrane ujęcia powinny stawać się
bliższe (reguła ta sprawdza się też ogólnie przy sprzedawaniu emocji aktora
- niekoniecznie w dialogach).
W przeciwnym razie może nastąpić efekt tzw. "animacji", która w tym wypadku oznacza błąd montażowy zaprezentowany w przykładzie "06 błąd - animacja". Jak widać ujęcia są na tyle podobne, że odnosi się niemiłe wrażenie "skoku" obrazu.
|
|||