WPADKI z serialu
"Burzliwe dzieje Pirata Rabarbara"

Filmik ma ok. 6 MB.
UWAGA!!! Z powodu pojawiających się w materiale słów
MOCNO NIECENZURALNYCH,
osoby niepełnoletnie, nadwrażliwe oraz te, których
uczucia rozmaite mogą zostać obrażone
ZDECYDOWANIE NIE POWINNY ŁADOWAĆ TEGO FILMU !!!
Jeśli mimo wszystko załadują, to uczynią to
wyłącznie na własną odpowiedzialność...


OPIS POSZCZEGÓLNYCH SCEN:

Scena 1. "Szumu i sztormu..."
Tekst w tej scenie powinien brzmieć: "Przez to siedzenie w domu zrobił mu się w głowie prawdziwy sztorm". Jako czeladnik Walenty Wręg przycupnięty obok kreującego rolę Mistrza Kleofasa Stępki Andrzeja Lajborka w pewnym momencie zorientowałem się, że dubel jest do wyrzucenia. "Wyszedłem" więc z roli i zacząłem chichotać.

Scena 2. "Najpierw obowiązek!"
Klasyczny przykład tzw. "zgotowania się" aktorki: Gosia Binkowska po prostu nie wytrzymała i po tekście Jurka (oryginalnym, wg książki) po prostu roześmiała się i... zmarnowała ujęcie. Cóż, zdarza się...

Scena 3. "Zrób, jak si..."
Typowe przejęzyczenie.

Scena 4. "Miałeś się (...) w palec"
Chwilę przedtem skończyłem swoją kwestię i czekałem na umówione uderzenie młotkiem w palec, które miało mi dać pretekst do odpowiedniej reakcji. Niestety - Mistrz Kleofas zapomniał się walnąć, o czym nie omieszkałem mu wspomnieć - dla większego efektu pozostając w roli czeladnika Stępki (zachowując jego wady dykcyjne).

Scena 5. Buduję (???) szkuner
Przypadkowo doprowadziłem do totalnej rozsypki jeden z elementów scenografii.

Scena 6. "Założyłem się..."
Wymieniani przez Rabarbara bohaterowie to tak naprawdę Majster Stępka i Czeladnik Wręg. Jurek miał jednak na ten temat własną teorię, o czym zorientował się dużo później, niż Mewka (Mariola Ryl-Krystianowska). Ta zaczęła się uśmiechać jeszcze w czasie ujęcia, ale dzielnie wytrzymała aż do finalnego "kurde!".

Scena 7. "O nie!"
Wojtkowi się pokręciło ;). Tekst powinien brzmieć: "O nie! Z Rabarbarem nie! Tak wielkim czarnoksiężnikiem to ja nie jestem!".

Scena 8. "Czy wiesz, co mam w tej paczce?"
Nooo, taaak... Tu koledzy poszli na całość. Nie ma czego komentować, wystarczy przytoczyć tekst, który powinien zostać wygłoszony:


KAPITAN OCET
Witam cię, o wielki czarnoksiężniku!

CZARODZIEJ
Witam pana, kapitanie...

KAPITAN OCET
Czy wiesz, co mam w tej paczce?

CZARODZIEJ
Czy to jest coś dla mnie?

KAPITAN OCET
Będzie twoje, jeśli pomożesz mi w walce z Rabarbarem!

CZARODZIEJ
O nie! Z Rabarbarem nie! Tak wielkim czarnoksiężnikiem to ja nie jestem...

KAPITAN OCET
A jeśli powiem ci, że w tej paczce jest Złota Abrakadabra z wyspy Fiu Bździu?


...itd...


Scena 9. "Pirat wydaje talary..."
Tym razem pomyliło się Gosi...

Scena 10. "Co się stało?"
Wbrew pozorom to nie mój (tego leżącego w białym ubraniu) błąd, a Wodza (Pawła Myszkowskiego), który po tekście "Co się stało" powinien mówić dalej. Słysząc tylko ciszę zgłupiałem i z niepewną miną spytałem "A co? Ja tam coś mówiłem" "No chyba, tej..." - odpowiedział Paweł po poznańsku.

Scena 11. komórka
Do przypisanych postaci Mistrza Ceremonii (Stanisław Mąderek) rekwizytów należał telefon komórkowy - zabawka. "Urok" tego rekwizytu polegał na tym, że odtwarzał swoje melodyjki przy każdym najmniejszym nawet dotknięciu. Na szczęście później ktoś mądry wyjął z rekwizytu baterie.

Scena 12. "Na ten brzuch..."
Wódz Paweł M. odkrywa w sobie talenty krasomówcze ;)))

Scena 13. Szkuner
Nasz wspaniały Jurek zawsze wiedział, jak rozweselić zmęczoną i zestresowaną po 12-tu godzinach pracy ekipę.

więcej materiałów z "Rabarbara" znajdziesz tutaj: